Gramy dalej
z racji przenosin apteki i wakacji trochę mi się poprzestawiał grafik i ciężko było znaleźć trochę czasu na grę. Coś tam jednak się pograło, do pewnych wniosków również doszedłem. Bez ogródek od ostatniego wpisu zmieniło się tyle:
Gram tylko tenis, a inne rzeczy dla zabawy
Zagrałem 140 tynków tenisa: Rynki na + 83 Rynki na - 57 Zysk/strata 386,16e Aktualny budżet 613,88 + 386,16= 1000,04e Jakie wnioski : od połowy sierpnia udało się podwoić budżet przeznaczony na naukę tenisa coraz łatwiej jest mi pogodzić się z redem najważniejsze, nie widziałem tego wcześniej, ale zauważyłem, że za szybko tnę sobie dobre pozycje, co jest dla mnie ciężkie do pokonania. Np mam sytuację kiedy zebrali mnie nisko (np ostatnia jest po 1szym secie zebrało mnie na 1,1 1500e) gość robi 15-0 a ja próbuje się ciąć, bo już mam greena a boje się go zamienić w reda nie miałbym tutaj problemu z wyjściem, bo 1 pkt w plecy to wychodzę - to w miarę opanowałem i po prostu nie żałuję, że wyszedłem, nawet jeśli potem odbije - w dalszym ciągu uważam, że punkt wyjścia jest ważniejszy od punktu wejścia przez taką "panikę" nawet nie chcę myśleć ile greenów sobie pociąłem - cóż, było minęło dobrałem sobie odpowiedni mm - tzn że cały czas na koncie mam 200e każda nadwyżka na koniec dnia wpłacana jest do kasyna, gdzie z kolegą dave84 doskonalimy systemy na ruletkę Cele na następny okres: Pracować nad psychiką zarówno pod kątem cięcia strat, ale przede wszystkim nie wycinania się na greenie!! Poświęcić mniej czasu na konsolę, a więcej na bf Na ten moment to tyle, jakby ktoś chciał mogę podesłać screeny rynków, ale chyba nie ma sensu.
Pozdrawiam