Kiedyś obstawiałem, ale nigdy nie tradowałem i nie zamierzam!

Od tego sezonu na Cs-y wjechały boty, które momentalnie ściągają/skupują stawki. Jak na tenisie IP  Potrafią też wylayować po 3-4 koszyki  danego wyniku bez żadnej racjonalnej przyczyny. 

Oczywiście spadła też płynność do granic wręcz groteskowych, a większość ruchu generują programy. Handlujących jak na lekarstwo. Nadających się do tradeowania meczów w miesiącu jest może 2-3. Reszta to patologia. 

Under/over i MO też boryka się z problemem małej płynności i niewielkich ruchów na pre. 

Grywam overy na angielskiej. moze ze 2-3 rynki na tydzien. ale to bardziej z przyzwyczajenia, nudy i sentymentu niz dla jakis zyskow. bo to sensu nie ma.

@zicoo, tenis jak idzie? Podobnie jak @yavor szukasz rynków piłki nożnej z nudów, sentymentu i ewentualnych mniejszych zysków?  PRE jest coraz gorsze - Betfair zamyka się na coraz więcej rynków, potencjał zdecydowanie mniejszy niż kilkanaście miesięcy wcześniej. Niemcy, Włochy, Francja, Kanada, Słowenia.. Non stop pada jakiś rynek, a to odbija się na popularności i całym zasięgu. 

@Kuchar, tenis juz od dawna jest numero uno, a piłka to tak jak wspomniałeś raczej z nudów, gdy siedziszz wieczorem i nie ma w co poklikać.

Piłka nożna pre to jakieś nieporozumienie, albo windy pinka z dupy, za którymi ładują boty albo pr0 betterzy, którzy backują jakąś drużynę a potem się im odwidzi i winda z dupy na 20 ticków. Ciężko cokolwiek zarobić z przyzwyczajenia i nałogu grywam też to MO, ale zazwyczaj jest minus bo po prostu ruchy są nieracjonalne. Pinnacle już też nie jest jakimś wzorcem bo często zbijany jest rynek a pinnek idzie wyrównać kurs. Nie wiem co o tym myśleć, bo nawet w miejscu człowiek nie pomieli bo po prostu na angielskiej jest za dużo kasy i kurs stoi w miejscu albo mamy 33% że trafimy w dobrą strone

U mnie piłka wciąż jest na pierwszym miejscu, ale głównie z braku czasu. Nie mogę sobie pozwolić na granie rano i po południu, a wieczorem zawsze znajdę godzinkę na piłkę. Płynność wydaje się być na trochę gorszym poziomie niż kilka lat temu, ale to ciągle dość wdzięczne rynki. Nie mówie oczywiście o MO, bo tych to nigdy nie rozumiałem, ale overy i HF/FT dla mnie są spoko.

ostatnio wróciłem do tradowania pre MO ale też trzeba przeszukać sporo portali żeby znaleźć stosunkowo świeże informacje.  Pod trend nigdy się nie podpinam jeśli nie mam info o danym spotkaniu, aby zminimalizować ryzyko odwrócenia się trendu. Nie raz za to podchodziłem do CSów in play ale brak czasu na taką grę utrudnia mi ich zrozumienie.