tym razem sie uda...

[wojciech_21 55]

Wracam do prowadzenia bloga. Ostatnia dekada lipca przyniosła stratę -8.09E. Odszedłem całkowicie od przerw w piłce nożnej na rzecz in-play - konkretnie niski lay na faworyta w koszu, siatkówce, piłce ręcznej i czasem tenisie na IO. Przeważnie tak, że gdy kurs był poniżej 1.15 to od razu na początku lay, gdy wyższy to czekałem na perwszy spadek do poziomu poniżej 1.15. Czasem kurs odbijał czasem nie. W sumie - nie opłaciło się.

LIPIEC:

I dekada 55.85E

II dekada 51.16E

III dekada -8.09E

98.92E

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Od dzisiaj wracam regularnie do przerw w piłce nożnej. Wypłaciłem 50E - żeby się "przekonać", że to nie żadne wirtualne a jak najbardziej prawdziwe pieniądze. Miesiąc zatem rozpoczynam od stanu 192.72E. Do końca sierpnia chciałbym ugrać 150E.

4. sierpnia

zysk: 5.98E

liczba rynków: 5

dodatnich: 4

ujemnych: 0

zerowych:1

Jeśli chodzi o dzisejszy dzień to tylko 5 rynków. Jeden dość udany. Udało się zrobić kilka wejść kwotą 50E na rynku CS w meczu Japonia-Egipt.

[wojciech_21 55]

5. sierpnia

zysk: 2.83E

liczba rynków: 10

dodatnich: 8

ujemnych: 2

zerowych:0

Dzień na plus, ale mam lekki niedosyt. Ostatni red praktycznie zmniejszył o połowę zysk całego dnia. Nie wiem czy to przypadek, ale jakoś nie idą mi ligi typu duńska, szwedzka. Niby więcej jest tam przehandlowanych pieniędzy, ale jakoś tak pozapychane są wszystkie koszyki, że trudno przerwidzieć jakiś ruch a jeszcze wszedłem większą stawkę, bo koniecznie chciałem skończyć dzień powyżej 5E... W dalszym ciągu jest bardzo kiepska płynność na rynkach - myślałem, że chociaż liga rosyjska cieszy się większą popularnością, a tu nic z tego. Wszystkie mecze to gra z tick offsetem - mam wersję próbną GT, ale chyba nie zdecyduję się na zakup licencji...

[wojciech_21 55]

6 sierpnia

zysk: 4.67E

liczba rynków:6

dodatnich:5

ujemnych:0

zerowych:1

Canada(W)-USA(W)

Faworytem meczu były Amerykanki, jednak do przerwy dość niespodziewanie prowadziły Kanadyjki 1:0. W przerwie postanowiłem grać na rynku CS na wyniku 1:1 - spodziewałem się tutaj spadków. Najpierw zaraz po gwizdku ustawiłem sie w koszyku 3.95 - niestety przyjęło mi ledwie kilka E i kurs spadał tick niżej - więc ja również przeszedłem do koszyka 3.9. W tym przedziale (3.85 - 3.9) kurs utrzymywał się praktycznie przez większość przerwy - to co mi pobierało z 3.9 od razu wystawiałem tick niżej po 3.85. Pod koniec przerwy można było bez problemu sprzedawać po 3.8 - ale myślę, że nie ma co narzekać - green to green.

France(W)-Japan(W)

Do przerwy 1:0. Postanowiłem grać na rynku CS - po aktualnym wyniku. Sądząc po kursach - prowadzenie Japonii nie było żadną niespodzianką - bardziej prawdopodobne wydawały mi się więc spadki. Najpierw obserwowałem chwilę sytuację - zobaczyłem, że dużo szybciej ubywają pieniądze z lewej strony. Ustawiałem sie w koszyku 3.45 i oddawałem tick niżej - dobra płynność pozwoliła na dwukrotne wejście w rynek. Również do końca sytuacja niewykorzystana, bo pod koniec przerwy można było oddać nawet po 3.3.

Norrkoping - IFK Goteborg

Spotkanie dwóch wyrównanych zespołów - a patrząc na screen, bardzo, bardzo wyrównanych Z tej racji, że jakoś nie lubię grać na CS i u/o w ligach skandynawskich postanowiłem wejść w rynek MO. Tutaj nie miałem jakiegoś konkretnego planu - zwyczajnie obserwowałem rynek. Kurs na remis przez całą przerwę "chodził" w przedziale 2.56 - 2.6. Więc kupowałem po 2.58, 2.6 i oddawałem po 2.56 - i tak kilka razy.

Były jeszcze dwa rynki: (brak screenów - zapomniałem)

Kaiserslautern-U.Berlin - tu udało się ugrać jednego ticka na runku u/o.

W.N. Nowogród - R.Kazań - rynek CS. Do przerwy niespodziewanie prowadzili gospodarze 1:0, więc postanowilem handlować 1:1 - niestety zbyt nisko się usatwiłem i musiałem wychodzić na '0'.