Samodyscyplina na Betfair

[norek5 229]

Ogólnie w handlu pomiędzy gemami jesteśmy nastawieni na zysk 1 tick.

Ktoś powie co ma do tego dyscyplina, otóż bardzo wiele. Przyjrzyjmy się obrazkowi poniżej.

Pobierz załącznik: Stakh-Cilic.jpg

Przerwa pomiędzy gemem 4 a 5. Stan 2-2. Zaraz po ostatnim punkcie zdobytym przez Cilica można było kupić BACK po kursie 1,07 i wtedy był to najlepszy zakup ponieważ Cilic wygrał swój serwis a jako, że jest faworytem (ludzie liczą na to że przełamie Stakhovskiego) kurs spadł nawet do 1,04.

Co jeśli kupiliśmy BACK po kursie 1,05 program automatycznie wystawił nam LAY po kursie 1,04. Zakład nie jest przyjmowany, sędzia mówi "Time" i co teraz robić?? Wychodzić z rynku ze stratą jednego ticka czy czekać "a może jeszcze ktoś kupi" lub nie daj Boże ktoś sobie pomyśli "może poczekam na pierwszą piłkę, może będzie faul". Tak więc zakład pozostał nie zamknięty z myślą, że mecz pójdzie po naszej myśli. Co się stało później widzi każdy na wykresie. As serwującego kurs skacze do 1,07. tutaj na chwilę się zatrzymuje ponieważ serwujący uderza w siatkę. Właśnie w tym momencie był ostatni dzwonek na to aby wychodzić ze stratą z rynku ale znowu sobie pomyśleliśmy, że "może zaraz zrobi double foul i wyjdziemy na zero". Serwujący przebija a Cilic uderza w siatkę i mamy 0-30. Kurs 1,12 i strata wynosi 7 ticków. Później znowu as serwującego i faul Cilica i kurs 1,20. W sumie strata wynosi 15 ticków. Teraz już wiecie jak ważna jest dyscyplina kiedy gra się na zysk jednego ticka.

Straty trzeba ciąć natychmiast i nie wchodzić in-play.Jedno takie wejście, takie ryzyko i można stracić zysk wypracowany na tym rynku a nawet dniówkę. Już nie mówię o tym, że ktoś by ten zakład zostawił dalej. Akurat w tym przypadku widać, że Cilic

zaczął dobrze serwować i zdobył szybko 15-0 i 30-0. Wtedy ten ktoś z otwartym zakładem cieszy się, że stracił mniej. Może i stracił ale popełnił najgorszy z możliwych błędów. Przy stanie 1-1 w setach i w gemach Cilic przegrywał 2-3 !!! Wystarczyłoby, że zacznie się 0-15 a kurs już leci jak oszalały w górę i nie jest to 2-5 ticków jak miało to miejsce przy stanie 2-2 (bo tutaj szansa na przełamanie maleje bo serwujący zdobywał punkty). Teraz jest odwrotnie 0-15 przybliża Stakhovskiego do przełamania, rynek czyli ludzie reagują natychmiast jedni tną straty, jedni szukają okazji na przełamanie a tym samym przybliżenie do zwycięstwa w spotkaniu. Robi się 0-30 i to tulko dwie piłki a kurs mielibyśmy gdzieś na poziomie 1,90. To jest od naszego 1,07 starta 80 ticków !!!! Już nie mówię o przełamaniu bo wtedy tracimy 80-100% stawki (bo robi się 2-4 a kurs ludzie wypychają w górę bo ten co przełamał teraz będzie serwował).

Teraz już wiecie dlaczego samodyscyplina i akceptacja czerwonego koloru jest tak ważna. Jest to podstawowy czynnik dzięki któremu ludzie osiągają zyski. Panowanie nad emocjami i przestrzeganie surowych zasad to droga do sukcesu. Nie liczymy na szczęście bo każdy z nas zna przysłowie, że "nadzieja jest matką głupich" a "dlaczegoś głupi? boś biedny!"

Tylko i wyłącznie przez brak dyscypliny przedstawiłem przykład jak można stracić prawie cały kapitał. Jak nie cały.

Kliknij tutaj aby zobaczyć Artykuł

[domsuw 123]

Trochę się za głowę złapałem że przy stanie 2:2 i kursie na fav 1.07 komuś przyszło do głowy przykryć to BACKiem... to ja takiego BACKa chętnie odkupie

...  ale dopiero się zmiarkowałem że kolega pisał o graniu w przerwach między gemami a na tym się akurat nie znam.

 

Bo jeśli chodzi o strikte in-play to

przy stanie remisowym gemów 2:2 i fav stojący 1.07

to duuuużo lepszą strategią wydaje się być zrobienie dokładnie czegoś odwrotnego bo im dłużej stan remisowy w secie sie utrzymuje tym bardziej rośnie value na underdoga.

 

W opisanym przez kolege przykładzie, (po dwóch piłkach) można było zarobić prawie 200%

1.07 --->1.20.

 

 

( a stracić tylko 100% - chciało by sie powiedzieć )))  )    i to pod warunkiem że czekałby do końca, a nie uciął na 1.04 (50%)

[norek5 229]

Artykul odnosi sie do KONKRETNEJ PRZERWY miedzy gemami i proponuje NATYCHMIASTOWE CIECIE STRAT.... inaczej DYSCYPLINE, a raczej najistotniejszy element skladowy DYSCYPLINY TRADINGU.