Cięcie strat

[raddor 22]

Witam wszystkich.

 

Na batfair probuje swoich sil od ponad roku i slabo to wyglada. Krece sie wokol zera, czasami pod kreska. Przyczyna lezy w tym, iz w wiekszosci przypadkow nie tne strat. Przeczytalem rozne tematy na temat tego zagadnienia, wiem ze ciecie strat to pojecie pozytywne, ale nie moge tego wprowadzic w zycie. Prosba do traderow, ktorzy potrafia to robic o jakies przyklady, krotki opis konkretnych sytuacji jak wy przyjmujecie strate, może takie realne sytuacje wplyna pozytywnie na moje zachowania na rynku. Z gory dzieki.

[HoMiK155 647]

Cześć, skoro przez rok nie udało ci się zapanować nad tym zjawiskiem to trudno ocenić jakie bodźce powinny na ciebie podziałać. Być może zamiast czytać blogi powinieneś oglądać więcej filmów z handlu i na ich podstawie utrwalać sobie wzorce w głowie. Jak wiadomo faceci to wzrokowcy.

 

Od siebie powiem, że problem leży tylko i wyłącznie w twojej psychice i przekonaniu, że brak ci umiejętności. Doświadczona osoba handlująca na giełdzie potrafi zamknąć nawet kilka dni z rzędu na minusie, bo dobrze wie o tym, że bez problemu jest w stanie to odrobić. Tobie tej wiary brakuje.

 

Z czego wynika wiara i pewność we własne umiejętności?

1. z utrwalonego schematu w głowie, gdzie po kilku redach udawało się je w kolejnych dniach spokojnie odrobić.

2. jeśli taka sytuacja zdarza się już kilkanaście/kilkadziesiąt razy, to każda kolejna tylko umacnia prawidłowy "schemat" w głowie tradera, przez co stawał się jeszcze pewniejszy i łatwiej przyjmuje redy.

3. paradoksalnie im więcej potencjalnych redów i szybkich cięć strat tym trader pewniejszy w swoich poczynaniach 

 

Obecnie zatem kręcisz się w kółko, bo nie nabywasz ani pewności ani doświadczenia, a tylko przykre wspomnienia(wielkie redy), które magazynują się w twojej psychice. 

[raddor 22]

HoMIK dzięki, święte słowa. Łatwo przychodzi mi akceptacja małych redów, ale jak się zdarzy ok 25-30% stawki to wówczas czekam może wróci. Umiejętności jakieś nabyłem (oprócz cięcia strat oczywiście) ostatnio grając tenis na breaki stawką 10e naskubałem 40e w 3 dni, były przemyślane wejścia, czucie rynku nie bety, ale trafił się rynek co nie poszedł w moją stronę i oczywiście big red. Tak jak piszesz muszę nabrać pewności siebie połączyć to z umiejętnościami które do tej pory zdobyłem i powinno być lepiej. Może zastosuję sztywny limit strat powiedzmy 15% stawki i bez względu na to co się dzieje na korcie brać reda. Muszę to jeszcze raz gruntownie przemyśleć. Jeśli chodzi o filmiki to przeważnie pokazują greeny. Jeszcze raz dzięki, mam nadzieje że takie słowo skierowane bezpośrednio do mnie wpłynie pozytywnie.

[zicoo 551]

Łatwo przychodzi mi akceptacja małych redów, ale jak się zdarzy ok 25-30% stawki to wówczas czekam może wróci.

To Cię gubi. 25% straty ze stawki odrabiasz 1 dzień, całą stawkę 4 dni. Także zamiast zarabiać, odrabiasz straty. Na początku przyjąłem sobie zasadę, że ZAWSZE tne po pierwszej niekorzystnej piłce. W ten sposób wyrabiamy sobie nawyk. Nie mowię, że zawsze udało mi się trzymać zalożenia ale w 95% przypadkow tak robiłem.

 

W miarę zdobywanego doświadczenia będziesz później sam umial ocenić czy warto ciąć czy jendak lepiej czekać dalej. 

[bestbet1 28]

ja przez długi czas nie miałem problemu z cięciem strat. do czasu kiedy zacząłem chcieć zarabiać więcej i bardziej ryzykować. nic głupszego nie mogłem wymyśleć. to jest najgorsze co może być, pozwolić rosnąć redowi. kolejny red powodował u mnie, że na następnym rynku chciałem szybko odrobić stratę i jak się nie udawało to jeszcze bardziej ryzykowałem i pojawiał się następny red. i tak w kółko... niestety w moim przypadku było tak, że długo trwało zanim znowu zacząłem ciąć straty. potrzebowałem też dość długiem przerwy od tradingu i jeszcze kilku czy kilkudziesięciu nauczek, że takie działanie jest niekorzystne. 

pewni znasz tę zasadę, ale może Ci pomoże jak ją przemyślisz i weźmiesz do siebie. Przede wszystkim CHRONIĆ KAPITAŁ. Jak grasz nie myśl ile możesz wygrać, jak masz reda, nie myśl, że może wróci i nie stracisz. W każdej sytuacji myśl jak postąpić, aby chronić kapitał, aby stracić jak najmniej. 

Tak jak pisał zicoo,  małą stratę odrobisz stosunkowo szybko i nie wpłynie to na styl gry i negatywnie na psychikę. Ale duża strata nie dość, że rujnuje budżet to i emocje, pewność siebie itp. 

 

Ja mam zasadę, że jak pojawia się red to czekam jeszcze ewentualnie na powrót, ale jak tylko red urośnie o 3-4 ticki od razu tnę - mówię tu o rynkach wyścigów konnych. W tenisie może jest inaczej.

Powodzenia!

[raddor 22]

Dzięki chłopaki,

Zrobię teraz przerwę (i tak sezon się kończy), spiszę sobie żelazne zasady czyli przede wszystkim momenty wyjścia jak jest red ale również jak jest green (zdarzył się że kilka razy przesadziłem z czekaniem na większego greena i skończyło się na czerwono np. wczoraj na nadalu). Będę wdzięczny za kolejne sugestie, mam nadzieję że będę mógł się Wam w niedalekiej przyszłości pochwalić że jestem na właściwym torze. Jeszcze raz dzięki.