PRIMERA DIVISION: Sevilla - Valencia

[krzysiultd 5]

Poniedziałkowy wieczór to dokończenie 10. kolejki pierwszej ligi hiszpańskiej, w którym ekipa z Sevilli podejmie Valencię. Obydwa kluby dobrze zagrały w ostatnim meczu pucharowym, jednak trzeba przypomnieć, że grają na różnych poziomach rozgrywek europejskich, z klubami o zupełnie różnych markach.

Sevilla sezon zaczęła słabo, choć porażka z Barcą w Superpucharze Hiszpanii była wkalkulowana, to już pojedynek z Bragą o Ligę Mistrzów nie, i po horrorze na własnym boisku i przegranej 4:3 drużyna z Andaluzji wylądowała w Lidze Europejskiej. Start sezonu całkiem udany, ale nierówna forma jest widoczna do dzisiaj, i gdyby nie całkiem dobre wyniki w LE i 8. lokata w La Liga, w gabinetach klubu na pewno szykowano by już następcę Manzano, który przecież dopiero zaczyna pracę w Sevilli. Ostatnie wygrane 4:0 nad Karpatami w LE czy Real Union w Pucharze Króla, choć spektakularne, na pewno nie odkrywają słabości tej drużyny, które bez wątpienia zostaną wyeksponowane przez następnego rywala, Valencię.

Tutaj sytuacja jest zgoła odmienna. Po głośnym transferze Villi do Barcelony, Valencia sprowadziła napastnika za 1/3 kwoty uzyskanej ze sprzedaży swojej gwiazdy, mianowicie Roberto Soldado z Getafe. Opinie na temat jego przydatności są wśród fanów podzielone, jednak jest to piłkarz solidny i świadczy o tym głównie fakt, że to na niego stawia Emery. Duet z Adurizem tworzą bardzo udany, więc kibice nie narzekają. Valencia w LM jest już jedną nogą w fazie pucharowej, oczywiście muszą wygrać z Bursasporem i powalczyć na Old Trafford, no i liczyć na to, że Glasgow nie wygra z Machesterem. W lidze jest ostatnimi czasy gorzej, a wszystko zaczęło się od nieszczęsnego meczu z Barceloną, który Valencia przegrała, mimo prowadzenia do połowy (0:1 ; 2:1). Potem wyjazdowa porażka z Mallorcą (2:1) i apogeum - remis z Zaragozą na własnym stadionie, tydzień temu (1:1).

Przeglądając mecze z poprzedniego sezonu, Sevilla wygrała u siebie 2:1 a Valencia u siebie 2:0. Zatem sprawiedliwy, "domowy" podział punktów. Jednak pamiętajmy, że w tamtym sezonie drużyny były mimo wszystko w bardziej zbliżonej formie niż dziś. Dziś Sevilla "kuśtyka", nie może złapać rytmu meczowego, wygrywa z Atletico, potem przegrywa z Gijon, wygrywa 4:3 z Bilbao, przegrywa 0:5 z Barceloną. Wyraźnie brakuje im stabilności, potrafią wysoko wygrać, jak i wysoko przegrać. Valencia będzie chciała zakończyć serię 3 meczy bez zwycięstwa i zrobi wszystko, żeby wygrać.

Myślę, że jest to dobry mecz do grania Lay The Draw. Kurs 3,65 jest dość wysoki, można poczekać kilkanaście minut, aby ten kurs był w okolicach 3,20 i wtedy grać.

W 20 ostatnich meczach pomiędzy tymi drużynami, tylko 2 razy padł remis, raz 0:0 i raz 2:2. W pojedynkach tych zazwyczaj wygrywał gospodarz, więc może to determinować dość niski kurs na Sevillę.