Value w tradingu

[marty32 0]

Witam

Pytanko mam może troszki nie tematyczne, ale czy ktoś z forumowiczów zwłaszcza grających in-play, tradując szuka valuebetów. Wiadomo ,że traderzy obserwują mnóstwo rynków w różnych etapach meczu i pewnie nie raz spotykacie sie z sytuacja ,że któryś kurs wydaje wam się value. Jest gdzieś na forum nawet temat bodajże użytkownika krzysiulta , w którym obserwując mecz szacował opłcalność zagrania o1,5 - no to to chyba bardziej valuebeting niż trading. Osobiście szukam kursów value ogladajac mecz live bo wiadomo z chwilą gwizdka sędziego to co się dzieje na boisku a to co szacował bukmacher (giełga) to są często dwie różne bajki. Wiec jeśli ktoś łączy jakoś trading z szukaniem value na betfair to proszę o opisać swoje metody i spostrzeżenia. Pozdrawiam

[kkriox 1]

Moim zdaniem trading opiera się na wyszukiwaniu kursów value, ponieważ zawsze musimy prognozować czy dany kurs spadnie czy nie (handlując na BACK). Jeżeli spadnie, oznacza że był value. Każda analiza na tym polega. To samo tyczy się handlu in-play, tak jak to już opisałeś powyżej.

[scurvyplej 0]

mysle,ze dopiero po zagraniu ok 1000 zakladow plaska stawka bedziesz w stanie stwierdzic czy jestes w stanie wylapac VALUE czy nie

[marty32 0]

. Jeżeli spadnie, oznacza że był value. Każda analiza na tym polega. .

kkriox To że kurs spada wcale nie musi oznaczać ,że twój kurs jest value , nie wiem czy zauważyłeś ale napływ gotówki od wielorybów i panika graczy przed niesprzedaniem zakładu potrafi pchać kursy w różną strone i zazwyczj nie ma to nic wspólnego ze zmianą szans którejś z ekip (poglądaj horseracing np.)

Co do grania value płaska stawką no to też nie wydaje mi się to zbyt rozsądne już lepiej Kelly

Ale mi chodzi o coś innego, weźmy np sytuacje kiedy na rynku CS wynik 1:0 jest najniższym kursem więc rynek szacuje go jako najbardziej prawdopodobny , i po gwizdku ten kurs leci w dół razem z underem ale na rynku MO kurs faworyzowanej drużyny rośnie (remis spada) , a co za tym idzie niby maleje prawdopodobienśtwo wygranej tej drużyny (dyskusyjna sprawa ) . Rozwiązaniem tej sytuacji jest chyba gol faworyta w pierwszej sekundzie a później to już ....

Pozdrawiam

[kkriox 1]

kkriox To że kurs spada wcale nie musi oznaczać ,że twój kurs jest value , nie wiem czy zauważyłeś ale napływ gotówki od wielorybów i panika graczy przed niesprzedaniem zakładu potrafi pchać kursy w różną strone i zazwyczj nie ma to nic wspólnego ze zmianą szans którejś z ekip (poglądaj horseracing np.)

Oczywiście, na mało płynnych rynkach wieloryb może zdziałać cuda. Ja podałem przykład odnośnie stabilnych rynków, w momencie kiedy nasz kurs jest najwyższy wśród innych bukmacherów, i wszędzie on spada, a my tradujemy metodą kupna kursu BACK. To oznacza, że w danej chwili był value, ponieważ jego wartość była zdecydowanie za duża w stosunku do prawdopodobieństwa wygrania zakładu. Dla przykładu, parę kolejek temu w momencie gwizdka w meczu Realu Madryt w obrocie na rynku MO było blisko 10 milionów funtów. Chyba przy takich sumach wieloryby nie istnieją.

Ale mi chodzi o coś innego, weźmy np sytuacje kiedy na rynku CS wynik 1:0 jest najniższym kursem więc rynek szacuje go jako najbardziej prawdopodobny , i po gwizdku ten kurs leci w dół razem z underem ale na rynku MO kurs faworyzowanej drużyny rośnie (remis spada) , a co za tym idzie niby maleje prawdopodobienśtwo wygranej tej drużyny (dyskusyjna sprawa ) . Rozwiązaniem tej sytuacji jest chyba gol faworyta w pierwszej sekundzie a później to już ....

Co sugerujesz? ;-)

Rozumiem, że wynik 1:0 spada, kurs na faworyta rośnie, tylko teraz pytanie, co szybciej? Z moich obserwacji kurs na faworyta (w zależności od spotkania) potrafi stać w miejscu nawet do 10' minuty. Nigdy nie przyglądałem się ruchom CS in-play, może warto jednak zerknąć.