Jak firmy bukmacherskie nas szpiegują

[zicoo 551]

Polecam artykuł:

http://www.geegeez.co.uk/iesnare-how-bookmakers-are-spying-on-you-from-your-own-computer/?utm_source=newsletter&utm_medium=email&utm_campaign=Daily-Email-Sep-8-15&utm_term=Read this post today to see if they

[Backrus 263]

Artykuł ciekawy, choć nieodkrywczy - w pokorze monitorowanie procesów na komputerze użytkownika jest na porządku dziennym, choć zgadzamy się na to instalując soft roomu. Nie wierzę w samowolne instalowanie softu, autor zaznacza, że klikał sobie po stronach zaczynając od linku z twittera, co mogło rozpocząć pobieranie szpiega. Bycie zalogowanym nie jest wymagane - wystarczy pomyśleć, ile osób "łapie syf" ze stron dla dorosłych, choć nie są użytkownikami serwisu. O tym, co się dzieje podczas połączenia ze stroną (i ogólnie o tym jak działa internet) napisano wiele książek i wątpię, by autor przeczytał choć jedną z nich. Od momentu połączenia z siecią jesteśmy narażeni na atak, wejście do czysto zainstalowanego xp bez firewalla to kwestia 5 minut. I wcale nie trzeba mieć uruchomionej przeglądarki internetowej  

Z drugiej strony śmieszy mnie oburzenie autora, który korzysta z win 10 + chrome, czyli chyba jedynej kombinacji całkowicie nierespektującej prywatności użytkownika (choć najnowsze "updejty" zaopatrują starsze windy w te "ficzery"). Nie trzeba wybijać okna, kiedy otwarte są tylne drzwi.

Firmy bukmacherskie od dawna profilują użytkowników, a gdzie pojawiają się większe pieniądze, tam też pojawiają się mniej lub bardziej nielegalne sposoby ich ochrony/pomnażania. Jak zwykły użytkownik może się przed tym bronić? To już temat na oddzielny post.