Nowelizacja ustawy antyhazardowej

[markm 135]

Ha, dobre pytanie, zapomniałem, że oni mają zamknięty rynek. Niestety nie mam dokładnych informacji, niewiele jest po angielsku w tym temacie, trzeba czekać aż uruchomią giełdę i wtedy się zobaczy.

[firence 65]

Jak zamkniety to lipa troche, ale z kolei czytałem pozytywne opinie o bukmacherce w USA, cos ktos od NBA cos wspominal.

Edytowane 5 Grudzień 2014 przez firence

[markm 135]

No lipa, są prowadzone rozmowy żeby otworzyć rynek ale żadnych konkretów np. nad ustawą dla betting exchange pracowali trzy lata, szybcy nie są. Ale poczekajmy jak otworzą giełdę, politycy często sami nie wiedzą co uchwalają.

 

USA to temat rzeka. Szef NBA jest za zakładami ale inni są przeciw. Każdy stan ma inne zdanie na ten temat. Tam działa duże lobby indiańskie które hamuje wszelkie procesy legislacyjne w sprawie internetu. Moim zdaniem lepiej dla graczy z Europy żeby BF nie wchodziło do USA.

 

Jako ciekawostka. W USA  przez wiele lat działała (może nadal działa ?) już giełda (nie pametam teraz nazwy) na wzór BF, tylko że skupiała się na wydarzeniach politycznych. Obrót mały, kilka mln dolców w okresie paru miesięcy.

[firence 65]

Ciekawa opinia, dlaczego lepiej dla nas zeby bf nie wchodzilo do USA?

[markm 135]

Bo zjedliby wszystkich żywcem. Gra na BF ma wyłącznie sens jeśli jest "value", czyli ktoś źle ocenił prawdopodobieństwo zdarzenia i wystawił błędny kurs. Świadomie albo się pomylił i zgarnął pól laddera (tzw. łapanie frajera). Problem w tym że rynki na BF są małe. Wystarczyłby ktoś ze stawką, powiedzmy 100tys żeby zablokowac kurs (popatrz sobie teraz na wydarzenia gdzie jest zawalony kasą ladder - tak by to wyglądało 100% czasu). Jeśli wystawiałby kurs prawidłowy to wtedy nie byłoby "value". Nie wiem czy to jest jasne. A jaki ma to związek z USA ? Wraz z ludźmi z USA pojawiłaby się profesjonalizacja, wielka kasa, kursy byłyby niemalże "idealne", bez "value". Wydaje się trudne określenie prawidłowego kursu ale w USA "zawodowa" bukmacherka jest na poziomie o niebo lepszym od tej jaką my znamy. Króluje statystyka Boyesa, pojecie które pewnie 99% graczy u nas niewiele mówi. Zresztą popatrz sobie na pokera. Softy, szkoły, książki, GTO - to wszystko przyszło z USA. Na szybko pisałem, nie wiem czy to jest jasne. Zatem lepiej byłoby żeby Europa sama się bawiła w BF

[mjablonski2 36]

USA mogloby podwoic plynnosc. W biznesie filmowym np jest tak ze cala europa przynosi podobne dochody z filmu do dochodow z calego usa. Wieksza plynnosc bylaby dobra dla graczy pre oraz tych graczy in ktorzy lubia te bardzo plynne rynki.

[czajekmilenium 256]

markm ma duzo racji ,ale pamietajmy ze glupich jest wiecej niz madrych !.  Pozatym np srodowisko pokerowe chcialoby zeby USA weszli. W Indiach jest 1,3 mld ludzi i tam sa wieksze spece od liczenia niz w USA. Przeciez poki co Indie graja na bf 

[firence 65]

Wiesz to zależy, są ludzie którzy zarabiaja na mega płynnym rynkach np. tenisa, a tam są właśnie bardzo zapchane mimo tego ludzie dają radę. Ogólnie jak tak przeglądam fora pokerowe to ludzie tesknią za czasem kiedy byli Amerykanie ponieważ sporo z nich było amatorami.

[markm 135]

Jednak sie nie rozumiemy. Płynność i value to dwie różne rzeczy. Duża płynność może utrudnić grę, a prawdiłowy kurs ją zabić.

 

Na pokerze masz różne stawki. Pewnie że przeciętny amerykanin jest tak samo głupi jak przeciętny europejczyk. Więc jeśli grasz np. 50nl to lepiej żeby USA grało w pokera. Ale jeśli grasz o prawdziwe pieniądze to wolałbym grać np. z Isildur1 niż z Jungleman który masz wszystko opracowane. Na BF jest odmiennie. Tam nie masz stawek, jest jeden ladder, wystarczy jeden gość z duża kasą i wiedzą żeby zabić grę.

 

Akurat hindusów znam i prywatnie i zawodowo i z całym szacunkiem ale nie można porównać USA z Indiami. Na podstawie czego twierdzisz że są większymi specami od liczenia ? Co zrobli lepiej od USA ? Oprócz pieprzenia się bo jest ich więcej

Wiesz to zależy, są ludzie którzy zarabiaja na mega płynnym rynkach np. tenisa, a tam są właśnie bardzo zapchane mimo tego ludzie dają radę. Ogólnie jak tak przeglądam fora pokerowe to ludzie tesknią za czasem kiedy byli Amerykanie ponieważ sporo z nich było amatorami.

 

Dają radę bo jest value. Moim zdaniem, wraz z amerykanami byłoby mniej szans na value.

 

O pokerze wyżej odpowiedziałem

[czajekmilenium 256]

Chodzi mi o mlode pokolenie. Wszyscy tam ida w informatyke i chca sie wyrwac z tego zapizdziejewa. Dodatkowo masz 4 razy wieksza pule ludzi. Tak ze latwiej tam o wieksze mozgi niz w USA to samo tyczy sie Chin. To moje zdanie.  Zreszta moze wkoncu bylaby plynosc na innych rynkach i tam moznaby lapac value.  Poki co bf to LM, Anglia i Tenis no i krykiet a sportow jest bardzo wiele. 

Edytowane 10 Grudzień 2014 przez Kuchar

[firence 65]

Z takich sportów regularnych to tylko konie, tenis, pilka i krykiet. Reszta do z doskoku jak darty czy snooker, f1.

[mjablonski2 36]

Wg mnie przy zwiekszonej plynnosci po prostu lapaloby sie frajera na rynkach pobocznych zamiast na mo albo na mniej popularnych mo.

Przyklad:  zamiast moneyline na nba to na overach.

Edytowane 5 Grudzień 2014 przez mjablonski2

[markm 135]

To że się rwią do informatyki to nie oznacza że są lepsi od amerykanów. Firmy amerykańskie najpierw outsorcingowały pisanie softu do Indii a potem się z tego wycofywały. U nas też masz pęd do informatyki, ale jaki jest tego poziom. Czy to cokolwiek oznacza ? Moim zdaniem nie. Czasami powstanie taka gra jak Wiedźmin ale na jedną taką grę przypadają takie rozwiązania informatyczne jak w pkw, w systemie rezerwacji pendolino itp.

 

Z pobocznymi rynkami zgoda, tylko że tam nie byłoby płynności. Wszędzie gdzie byłaby płynność gra mogłaby być zabita.

 

Widzę panowie że mamy inne zdanie na temat USA, trochę też akademickie ponieważ nie można tego udowodnić dopóki się nie pojawią na BF amerykanie, więc najlepiej zostawmy to

[Zeberdee13 46]

Inteligentni, wykształceni i potrafiący liczyć Hindusi - owszem sporo ich jest, ale przede wszystkim w USA. Tam wyjeżdżają, edukują się i potem pracują. W rozmaitych dziedzinach nauki. Ciekawostką niech będzie fakt, żę największa (chyba) afera giełdowa z handlowaniem na insiderach, to właśnie była robota jakże amerykańsko brzmiących ludzi: Rajaratnam, Gupta, Kumar. Czy na betfair gra dużo Hindusów, to nie wiem - chociaż na krykiecie ktoś ten obrót musi robić. Mimo wszystko bukmacherka w Azji, to jest ciekawy światek. 

 

Trochę nie rozumiem obaw, przed otwarciem rynku amerykańskiego (w sumie to i tak na razie pozostaje w sferze marzeń) - dużo bogatych ludzi, a podczas gdy w europie jest jak jest, to każda ekspansja na taki rynek powinna być pozytywna. Płynność zabije value? Pewnie tak, ale wtedy wzrośnie też na tym, na czym teraz się nie da grać i tam będzie można fajne rzeczy łapać, albo tak jak ktoś wyżej pisał - na pobocznych. Profejsonaliści OK, ale oni tam chyba przede wszystkim na tych swoich sportach się skupiają, no nie? Poza tym rynki pre są zmienne, a ciekawe czy np. przez różnicę stref czasowych Ameryka by tej zmienności jeszcze bardziej nie zwiększyła?

Edytowane 7 Grudzień 2014 przez Zeberdee13

[Sikorrrr 133]

http://www.wolnypoker.org/aktualnosci/stanowisko-stowarzyszenia-wolny-poker

[black panther 82]

http://www.biztok.pl/wywiady/szeryf-kapica-chce-dorwac-bonka-za-promowanie-ehazardu_a19208

[HoMiK155 647]

Dla nas jest tam ważne to zdanie:

 

"Naszym priorytetem na pewno nie jest ściganie graczy. Służba Celna otrzymała jednak informacje w tym zakresie od prokuratury i zgodnie z zasadą legalizmu musiała podjąć działania."

 

Czyli przy okazji innych spraw wyszlo granie u buka i poszła informacja do SC.

[mjablonski2 36]

Wrzucam dobry artykul, bo na shoutboxie zaraz zniknie http://www.surebety.pl/artykul/skutki-ustawy-hazardowej