Skocz do zawartości
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Lorem Ipsum is simply dummy text

Lorem Ipsum is simply dummy text of the printing and typesetting industry. Lorem Ipsum has been the industry's standard dummy text ever since the 1500s

Test Test

Lorem Ipsum is simply dummy text

Lorem Ipsum is simply dummy text of the printing and typesetting industry. Lorem Ipsum has been the industry's standard dummy text ever since the 1500s

Test Test

Lorem Ipsum is simply dummy text

Lorem Ipsum is simply dummy text of the printing and typesetting industry. Lorem Ipsum has been the industry's standard dummy text ever since the 1500s

Test Test

Lorem Ipsum is simply dummy text

Lorem Ipsum is simply dummy text of the printing and typesetting industry. Lorem Ipsum has been the industry's standard dummy text ever since the 1500s

Test Test

m@rok

Użytkownik
  • Zawartość

    26
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Aktywność reputacji

  1. Like
    m@rok przyznał reputację dla lostdesper za wpis na blogu, Połowa sierpnia - odrabiamy   
    Witam,
     
    minęły dwa tygodnie sierpnia. Dwa tygodnie, przez które tak naprawdę naprawiałem to, co zepsułem ostatnio przez chciwość. Gram kiedy pozwala mi na to czas, dlatego też ilość rynków zagranych nie powala, ale robimy co możemy


    Jak wcześniej wspominałem, zostawiłem sobie 500e na naukę tenisa. 

    W tym czasie zagrałem 45 rynków:
    32 rynki na plus 13 rynków na minus  Zysk/strata 113,88 Bankroll na dzień dzisiejszy 613,88e. Największy green na rynku: 27,54e Największy red: -19,5e Z wyniku jestem nawet zadowolony. Ten duży red to niestety nie jest błąd w wyjściu, pazerność, czy brak cięcia strat, tylko zwykła głopota.  Nie wiem jakim cudem wszedłem na rynek 1st set zamiast match odds i patrzyłem na kursy, które były mega zaniżone (nie były, były odpowiednie do 1szego seta) - załadowałem trochę laya, set się kończy rynek suspended, a ja dopiero patrzę na jakim rynku jestem. Zdarza się.

    W międzyczasie miałem trochę redów, które jednak oscylują na dość niskim poziomie. Po prostu tnę straty od razu. Cały czas staram uczyć się, by akceptować tego reda. Nawet kiedy się potnę, a rynek odbije, nie czuję się jakoś źle. Następnym razem może nie odbić i będzie po mnie. Jeśli tnę stratę, wyłączam dany rynek i szukam okazji na następnym. 
    Grałem i na niskiego laya, i na frajera i też na punkty (mniejsze stawki - ale tego i tak będę musiał się nauczyć). 

    Cieszy fakt, że udało się tamtego głupiego reda odrobić już w dwa tygodnie, oby teraz szło do przodu. Poniżej zestawienie szczegółowe. Mam nadzieję, że blogowisko na traderach nie umrze, bo pusto tu



  2. Like
    m@rok przyznał reputację dla lostdesper za wpis na blogu, Gorzkich słów prawdy kilka   
    Witam ponownie,

    sezon wakacyjny w pełni, wielu z Was zapewne zrobiło sobie przerwę od grania, niestety nie ja. Tenisa uczę się od listopada, od kwietnia jestem w long runie na +, z czego bardzo się cieszę. Niestety profity te (paradoksalnie nie są mi póki co do niczego potrzebne) wydały mi się za małe z dwóch powodów:
     
    gram tylko z doskoku (ok 2-3h dziennie) gram na łapanie frajera - co przy takiej grze powoduje, że były i są dni, że ani razu mnie nie zbiorą I tutaj pojawiła się kochana chciwość. To jest błąd numer 1, błędem numer 2 były zbyt duże stawki na backi - gdzie ja na backach gram generalnie bardzo rzadko, żeby nie powiedzieć wcale, tak jak Daslol powiedział - chyba zobowiązanie mnie stresuje. Wszystko to sprowadziło się do pięknego meczu Cebuli z Gienią, który nie dość, że skończył się szybkim 2 setowym wynikiem, to ja jak pojebany stałem z backami.

    Tutaj jest rezultat:

     
    Ten wynik z cebuli spowodował, że na JEDNYM meczu wyciąłem pół ostatniego miesiąca... W ciągu kilku minut - chwała Bogu, że te ojro, które straciłem to zarobiłem wcześniej, jednak taka głupota po prostu BOLI.

    Teraz najlepsza część: w trakcie meczu, mogłem pociąć się na - 26e, ale UWAGA nie zrobiłem tego, bo bałem się JAK TO BĘDZIE WYGLĄDAŁO na blogu. Że wstyd pokazać będzie reda. Dobrze, że ten red przyszedł teraz, a nie kiedyś na CAŁY BANK.

    Poza tym ten blog nie ma być usłany na zielono, a jest to moja droga w nauce tenisa, gdzie przecież czerwony będzie pojawiać się zawsze, a sam blog ma być po prostu prawdziwy, czyli oddający w 100% to, czego dokonałem, ale gdzie dałem dupy, a tutaj dałem po całości. Sporo czasu minęło, ale dopiero teraz muszę wprowadzić sobie sztywne zasady wraz z nowym miesiącem:
     
    Odpuszczam alkohol na miesiąc Przestaję grać na pkt Zostawiam sobie 500e na granie tenisa, reszta idzie do "kasyna" Zaczynam testować niskie laye w WTA (dlaczego to spytajcie Peszkina, po dzisiejszym meczu naszej Uli - ale nie tylko tym meczu, baby są po prostu zjebane) Stawki: zobowiązanie na niskim layu to max 10e Przy łapaniu frajera stawki mam większe, bo tutaj czuję się bezpieczniej (max 100e na trzech różnych stawkach na layu - bo tak się rozstawiam, czyli zazwyczaj 3x liability po 33e) Postaram się zamieszczać wpisy częściej - co 2-3 dni ALE OD PRZYSZŁEGO TYGODNIA Do usłyszenia!
     
  3. Like
    m@rok przyznał reputację dla lostdesper za wpis na blogu, Padłeś? Powstań   
    Witam ponownie traderzy  

    Oj ciężkie to były dla mnie miesiące ostatnio, ale po kolei:
    Tenisa uczę się nadal, chociaż kosztuje mnie to sporo nerwów, wierzę jednak, że warto wytrzymać. Mój ostatni wpis na blogu dotyczył początków lutego, gdzie udało mi się zgromadzić pokaźny bankroll grając tenisa w wysokości prawie 18e. Stwierdziłem, że w zasadzie, to wiem już sporo o graniu tenisa, więc czemu by nie podnieść stawek? po kilku dniach udało mi się złapać niskiego laya, który pozwolił mi ugrać pierwsze w życiu 3dg na tenisie (no powiedzmy 92e po prowizji) stwierdziłem, że zarabianie na betfair jest banalnie proste, więc nic tylko doić euro.  tutaj rezultat (jest to okres od ostatniego wpisu do początków kwietnia)
    Gdyby nie to, że siedziałem w premium i dwa razy udało mi się tam pozostawić bety, które siadły - rozjebałbym bank do 0.  Tu następuje przełom - jest początek kwietnia - konkretna rozmowa z kolegą sikorrrr (lepiej uczyć się tylko jednej dyscypliny, ale konkretnie, niż wielu hmm "****owo") Z żalem, ale jednak rozstaję się z correct scorami - bo nie mam ochoty i czasu czekać co weekend na mecze i zaczynam coraz bardziej skupiać się na tenisie. Po rozmowie z pewnym użytkownikiem forum, zdaję sobie sprawę, że zimna głowa, cierpliwość + value ---> ciężko w long runie być na -  
    Czym jest dla mnie value - tym co widzę. Szczerze mówiąc nie gram schematami, bo jak to powiedział Tarpat - wszyscy nie mogą grać tak samo, bo nie było by się z kim zakładać. Natomiast zrozumiałem chyba o co chodziło Peszkinowi, gdy mi tłumaczył że " value to moment, gdy opłaca się kupić kurs gdy potencjalny zysk jest o wiele wiekszy co do potencjalnej straty, i pokrywa sie to z szansami na zajscie takiego zdarzenia. " 
    No dobra, od 5go kwietnia siadłem do tego tenisa tak, jak chyba powinien trader, a nie jeździec bez głowy (tak mi się wydawało):
    najedzony zrelaksowany w ciszy Więc tak zleciał mi dany miesiąc:

    I konkretne dni:

     


     
    Wyniki z początku -0,10 -0,11 itd to test bota, który egzaminu nie zdał (tzn może bot pomaga, ale wolę jednak sam widzieć, co się dzieje i oceniać sytuację)
     
    Generalnie jestem zadowolony, bo mam plusa, ale:
    1.Tutaj mam potężną serię redów, przez standardowy błąd nowicjusza, którym dalej jestem.

    Pierwszy minus (czarny poniedziałek), to brak akceptacji mniejszego, przez co dokupowałem laye, bo przecież musi odbić w końcu? I nie odbiło. Następne mecze, to desperacka próba odrobienia jednego reda, przez co red reda redem poganiał. 
    Tutaj mam do siebie spory żal, bo przewaliłem sporo kasy, przez brak cięcia reda (czasami mam przeświadczenie, że jestem lepszy od prawdopodobieństwa i wiem, że musi odbić w końcu!
    Druga bolesna strata to strata na meczu Lorenzi - Mayer - i tutaj to ja jestem prawdziwym frajerem. Zostawiłem 3 stawki na ladderze na layu, po czym poszedłem grac w fife, wyłączając geeksa i zapominając o tym, że kasa na drabinie została... Oczywiście w takich sytuacja, nigdy nie pójdzie w Twoją stronę
    Stratę szybko mi się udało odrobić w bezbolesny sposób - ktoś w 3cim secie zostawił 7k na 1,4 na zawodniku, który został właśnie złamany na 1-4... Bałem się, że może to wałek jakiś, ale najwidoczniej ktoś się zdrowo jebnął... 

    Na ten moment to chyba tyle, pozostaje mi dalej szlifować tego tenisa i co najważniejsze głowę, cierpliwość...

    W maju tylko 2 tyg pogram, bo jadę na wakacje, jak będzie coś wartego dodania to podzielę się tym na blogu w połowie miesiąca.

    Pozdrawiam 
     
  4. Like
    m@rok przyznał reputację dla cashis za wpis na blogu, Krykietowa przyjaźn cz.2   
    Po ostatnim wpisie wiele osób pisało do mnie żebym rozwinął temat. Dość długo mi to zabrało w związku z ogólnym zamieszaniem przed 1 listopada. Tak więc jak to grać? Bardzo prosto. Wyszukiwać okazje i ustawiać daleko od obecnego kursu, krykietowe rynki charakteryzują się mocnymi swingami pre play co możemy bardzo fajnie wykorzystać w w/w sposób. Czekamy aż nas zbierze i kontrujemy dużo niżej, dzięki poteżnym rzutom kursami powinniśmy zarobić szybko i bezboleśnie duży % stawki. Przykładowy rynek, który opisze był bardzo owocny. Dzień wcześniej ustawiłem swoje stawki około 10 ticków poniżej i ponad obecnego kursu. Rano ktoś przybetował mocno tak że zebrał 30 koszyków z 1.7 do 2.0, mnie zebrało na 1.86, zaraz po windzie kurs wytrzelił z powrotem i pobrał moją kontre na kursie 1.72, nie udało się złapać pełnego zakresu windy, bo mogłobyć dużo lepiej jednak nie zawsze uda się złapać pełen swing.  Moja taktyka opiera się głównie na grze w taki sposób, polecam wszystkim z całego serca taką gre gdyż jest mocno zyskowna. Rynki krykietowe często wracają do swoich stanów z przed wybicia/spadku więc warto potrzymać dłużej całą akcje i nie stresować się gdy jest red. 
    Co to jest toss? - rzut monetą który wyznacza kto zacznie mecz, zazwyczaj po nim jest wybicie w którąś ze stron. Ja nie gram tossa, bo potrzeba szklanej kuli żeby wyczuć wybicie. Toss odbywa się przed meczem jakieś 30 minut, sa od tego odsepstwa dlatego ja zazwyczaj usuwam stawki około 45 minut przed i wchodze do gry dopiero po rzucie, kurs zachowuje sie tam dziwnie dlatego zmniejszam stawki znacząco, jednak wtedy jest najlepsza mielonka i potrafi wciagac koszyki po 50k i więcej na jeden strzał. 
    Cóż więcej można powiedzieć? Wytrwałości, ja zamierzam opisywac po 2-3 rynki tygodniowo z racji tego, że zaczyna się dobry okres do gry kryietowej. Jutro zapraszam na mecz ODI o 10:00, już teraz kurs mocno swinguje,, przed chwilą w ciagu 30 minut spadło z 1.75 do 1.5. 
     
    Screenshoot wykresu opisanego rynku powstał dzięki @Sikorr. 

  5. Like
    m@rok przyznał reputację dla cashis za wpis na blogu, Pierwsze starcie z nagraniem ! Tenis ip   
    Na razie próbuje grać inplay tenis ustawiając się wysoko tak aby zminimalizować straty gdy punkt nie pójdzie w moja strone, wysokość ustawiania się zależy oczywiście od meczu. Na chelku bez obrotu mozna ustawiac sie 10 ticków wyżej, natomiast jak juz jest troche kasy trzeba zmniejszać odległość bo nigdy nic nie zbierze. Na dobry początek nagrałem film z wczorajszej gry, może będzie troche przydługawy i mało wejść ale staram się trzymać moich zasad, ważne że na plus! Następny mecz jesli uda mi się nagrać to już zrobie profeske ze streamem i livescorem.  Co więcej często udaje się mi zostać zebranym już po zdobytym punkcie oczywiście w moją strone, a to są darmowe pieniądze. 
    Zapomnialem dodać, ze gram stawka 5-10euro w zależności od tego jak czuje mecz. Mam nadzieje, że oglądnie ktoś to ze starych wyg i da mi jakieś wskazówki co do opłacalności takiej taktyki.
    Part1 - pierwsze wejścia w rynek który był dość niemrawy
    Part2,3 - drugi set na którym udało się sporto zarobić i
     
     
    Z góry dzięki za wszystkie opinie, postaram się doskonalić technike nagrywania